Bóg ma dla Ciebie wiadomość!

            Jak co miesiąc, w klasztorze Karmelitów Bosych przy ulicy Rakowickiej w Krakowie odbyło się spotkanie z cyklu SMS (Spotkanie Młodzieży Szukającej). Tym razem tematem naszego spotkania było pytanie: „Twój obraz Boga – kontroler czy przyjaciel?”. Gościem specjalnym był o. Artur Wenner SJ, który starał się wytłumaczyć nam, jak naprawdę ma się rzecz z naszym spojrzeniem na Boga. Odpowiedź na to pytanie jest – jak można się spodziewać – bardzo trudna.

Szukając swojego obrazu Boga, niekoniecznie musimy kierować się katechizmem. Pamiętając, że miłość, którą darzymy bliźnich, jest naszą miłością do Ojca Niebieskiego, poznajemy Go w sposób bardzo subiektywny, uzależniony od naszych emocji, często od naszego obrazu rodziców. Tak, jak nie jesteśmy w stanie poznać do końca drugiej osoby, która zawsze będzie dla nas do pewnego stopnia tajemnicza i nieprzewidywalna, tak tym bardziej nie jesteśmy w stanie poznać naszego Stwórcy. Jedno jest pewne: poprzez odkrywanie samego siebie odkrywamy również Boga, który jest w nas.

            Człowiek, szukając Boga i próbując poznać swoją z Nim relację, stworzył kilkadziesiąt obrazów, które niekoniecznie zgadzają się z rzeczywistością. Oto kilka najbardziej sprecyzowanych. 
            Pierwszy z tych obrazów to „Bóg, który zawsze jest blisko mnie”. Człowiek tak odbierający Boga czeka na znaki, szuka ich w swoim życiu; dają mu one pociechę duchową, radość, poczucie bezpieczeństwa. Nie jest to dobry sposób patrzenia – bo kiedy okazuje się, że coraz trudniej nam dostrzec to bezpośrednie działanie, budzi się niepokój, strach, zwątpienie. Kolejną próbą odnalezienia właściwej relacji z Bogiem jest obraz „Boga nadopiekuńczego”, który działa w przypadku zagrożenia, broni nas, podpowiada – częściej niż powinien – co należy zrobić w danej sytuacji. Taki obraz stanowi jednak zagrożenie naszej wolności, bo przecież Bóg obdarował nas wolną wolą i to od nas zależy, jak zareagujemy na konkretne zdarzenia i sytuacje. „Bóg-wielki nieobecny” jest Bogiem, o którym słyszę często wśród swoich znajomych. Bóg-Stwórca, który zrobił, co miał zrobić i pozwala, aby wszystko dalej toczyło się samo. W tej sytuacji człowiek ma w swoim życiu ogrom wolności, ale praktycznie zero opieki ze strony Wszechmogącego.

            Kolejny z obrazów, o których usłyszeliśmy w czasie spotkania, to „Bóg - narcyz”, wymagający od nas czci i chwały, naszych ciągłych hołdów i ofiar. Z kolei „Bóg - konkurent” – czy, jak kto woli, „Bóg zazdrosny” – sprawdza naszą wytrzymałość (a może wiarę w siebie samego) podjudzany przez szatana, prowokowany przez niego. Następnym obrazem Boga jest „Bóg - surowy sędzia, kapryśny tyran” – wymagający, kontrolujący, stawiający przed nami ciężkie przykazania, karzący za zło, wynagradzający dobro. Ten pogląd wynika często ze sposobu, w jaki zostaliśmy wychowani: „Nie rób tak, bo Bozia patrzy”, albo – jedno z ulubionych powiedzeń mojej babci – „Kto rano wstaje, temu Pan Bóg daje”, zupełnie jakby za wczesne wstawanie czekał mnie jakiś bonus. Tak rozumiejąc ingerencję Boga, zapominamy o tym, że Boże Przykazania nie są ograniczeniem naszej wolności, ale ją wspomagają. Zostaliśmy „poinformowani” o tym, co czeka nas za ich nieprzestrzeganie, więc sami sobie wymierzamy karę i zniewalamy się grzechem. 
            Swoją relację z Bogiem można odbierać również czysto instrumentalnie: „Bóg - piorunochron”. Bezpośrednio z tym obrazem wiąże się powiedzenie „Jak trwoga, to do Boga”. Niestety w wielu przypadkach jest ono bardzo prawdziwe. Często zapominamy dziękować Bogu za to, co mamy, doceniać radości i drobiazgi, a kiedy zaczyna dziać się źle, nagle można nas spotkać w kościele czy nawet na pielgrzymce. Bywa i tak, że Stwórca jest dla nas czymś w rodzaju witamin. Raz na jakiś czas jedziemy w „święte miejsce”, bierzemy udział w rekolekcjach, ładujemy baterie „Bożą mocą”. Przez resztę czasu, zajęci swoimi sprawami, pracą, nauką, poszukiwaniem szczęścia zapominamy, że ktoś taki jak Bóg istnieje – i chciałby, jak kochający rodzic, aby dzieci pamiętały o nim nie tylko od święta, ale również bez specjalnych okazji. Kolejne porównanie w czasie naszego spotkania wywołało salwy śmiechu: „Bóg - rasista”. Taki, co ma swoich pupilków i faworyzuje wszystkich, tylko nie mnie. Cóż, nie da się zaprzeczyć, iż często wydaje nam się, że innym jest lepiej, a nas życie tylko doświadcza, zawsze pod prąd, zawsze pod wiatr… Nic bardziej mylnego.

            Można by pomyśleć, że nasza religia opiera się na politeizmie. Tymczasem Bóg jest jeden, tylko obrazów więcej, niż być powinno. Okazuje się, że patrząc na wymienione, mocno skrzywione obrazy, często dostrzegamy swoje spojrzenie na Boga w kilku z nich. Dzieje się tak, gdyż każdy z nas jest inny, wyjątkowy; każdy z nas, żyjąc na tym świecie, doświadczył czegoś innego, spotkał innych ludzi, w odmienny sposób rozwinął swój zmysł oceny i odbioru wydarzeń. Żaden z tych obrazów nie jest dokładny, nie jest poprawny. Musimy pamiętać, że droga do poznania Boga nie była, nie jest i nigdy nie będzie prosta.

            Pewne obrazy możemy znaleźć na kartach Pisma Świętego. Bóg przedstawia się nam jako Dobry Pasterz, Siewca, Oblubieniec, Garncarz lepiący z gliny człowieka jako Ojciec. Jednocześnie, ku naszej frustracji, sam wymyka się tym obrazom i nie można Go „przypisać” do żadnego z nich. Dlatego też nie możemy przywiązywać się do żadnego obrazu, który buduje się w naszej wyobraźni, w naszym sercu, gdyż zostanie zburzony w konfrontacji z rzeczywistością – szybciej, niż się tego ktokolwiek z nas spodziewa.

            Podsumujmy. Poszukując obrazu Boga, musimy przede wszystkim otworzyć się na Jego łaskę i działanie; pozwolić Mu przedstawić się tak, jak On sam sobie tego życzy; nie załamywać się, szukając i odkrywając, że zawsze w pewnym stopniu się mylimy i czegoś nie wzięliśmy pod uwagę. Ktoś kiedyś powiedział, że ujrzymy Boga wszędzie, gdzie tylko zapragniemy zobaczyć Jego oblicze. Jest w tych słowach coś z prawdy.

            SMS - y odbywają się co miesiąc w Krakowie, Czernej, Katowicach i Zabrzu. Szczegółowe informacje o tematach, terminach i miejscach tych spotkań znaleźć możecie na stronie internetowej www.karmel.pl/powołania

Kasia Maciejczyk

„Głos Karmelu” (4/2009)