Gdzie jesteś...?

Szukam śladów Twoich stóp
Szukam zapachu Twych włosów
Szukam ciepła rąk

Jak samotne dziecko pośród obcych
Lękając się pochylam głowę
Tak bardzo tęsknię

Nie sposób oddychać bez Ciebie
Myśli rzucone w przestworza
Ból rozpiera serce

Tak bardzo dziś Cię potrzebuję
Tak bardzo pragnę - Ciebie
Tak mocno myślę o Tobie

Wszystkie moje zmysły są zrozpaczone 
Krzyczę i wołam - przyjdź
Patrzę na telefon z nadzieją - ale on nie dzwoni

Gdzie jesteś? Gdzie jesteś? Gdzie...?
Mam przecież Twoją obrączkę Kochanie
Dlaczego tak dzieje się...

Jezus mówi do mnie - zaufaj
Ja ufam, ale tak bardzo boli
Jestem tylko człowiekiem - pomóż mi Panie!

Wszystkie sprzeczności losu
Które na mnie spadły
Są niczym - wobec tego czego teraz doznaję

Czyż naprawdę tak wiele chcę...?!
A może zbyt wiele już dostałem...?!
Chcę tylko JEJ z powrotem - nic więcej...

Zdradzony