O rzeczywistości Bożej

Dziś brak ludziom ogromnie zrozumienia nadprzyrodzoności, poczucia rzeczywistości Bożej. Brak jakby zmysłu, by mogli ten Boży świat pojąć jako realny, przyswoić go sobie, w nim żyć. Dlatego życie ludzkie kieruje się normami przyrodzonymi, obraca się tylko na ziemi. Cel, do którego idzie każdy człowiek i cały świat, wydaje się mglisty, daleki, niemal nieprawdopodobny. Przypominamy przez to Żydów w ich wędrówce do Ziemi Obiecanej. Wśród trudów drogi utracili przekonanie o rzeczywistości celu, osłabli w zapale. Wówczas Bóg polecił Mojżeszowi wysłać szpiegów do Ziemi Obiecanej, by na własne oczy ujrzeli bogactwo jej i piękność, i opowiadaniem pokrzepili tych, co już zwątpili.

My mamy być właśnie takimi szpiegami, którzy ludziom pogrążonym w rzeczywistości ziemskiej będą mówić o niebie. Ale na to trzeba nam tę rzeczywistość niebieską znać osobiście, przesiąknąć nią, w niej się obracać. Dlatego najważniejsze jest dla nas życie modlitwy. Bóg nie wymaga od nas wielkiego działania na zewnątrz. My mamy przepoić się Bogiem i rzeczywistością Jego życia, tak abyśmy stale byli żywym świadectwem, że jest niebo i że świat idzie ku niemu.

Mamy się starać szczególnie żyć nadzieją. Nawet katolicy za mało mają tej postawy niedosytu oczekiwania. Częściej trzeba nam na życie patrzeć z perspektywy końca świata. Za mało myślimy o drugim przyjściu Chrystusa, za bardzo chcemy urządzić się na tym świecie, choćby po Bożemu.

A ten świat to tylko krótki moment – a potem dopiero prawdziwe życie. Nie trzeba się obawiać, że taka postawa duchowa popsuje coś w naszym stosunku do życia, wytworzy obojętność na wszystko, sprowadzi bezczynność.

Kto do głębi przejmie się myślą, że świat idzie do swego kresu i że nie jest jeszcze gotowy na drugie przyjście Chrystusa, to na pewno najgorliwiej będzie pracował, aby go ratować i uświęcać.

Nie trzeba się nam dziwić, że nieraz wszystko nam idzie trudno, zaparcie się siebie, skupienie. Przecież to czas walki.

Fragment książki „Wypatrując Jezusa”

Piotr Rostworowski OSB / EC – benedyktyn, pierwszy polski przeor odnowionego w 1939 roku klasztoru w Tyńcu. Więzień za czasów PRL-u. Kameduła – przeor eremów w Polsce, Włoszech i Kolumbii. W ostatnim okresie życia rekluz oddany całkowitej samotności przed Bogiem. Zmarł w 1999 roku i został pochowany w eremie kamedulskim we Frascati koło Rzymu. „Był zawsze bliski mojemu sercu” – napisał po Jego śmierci Ojciec Święty Jan Paweł II. Autor licznych publikacji z dziedziny duchowości i życia wewnętrznego.