Boję się

cynamonowoskórzy fryzjerzy
koszą właśnie trawę pod balkonem
koszą fale spienione dmuchawcem
po głębiny zielonosłone
obrzezają koniczynom czwarte listki
ostów głowy zetną gilotyną
maszty mleczów skoszą przy kotwicach
jakby bali się że wypłyną
i torują sobie ścieżki przez morze
wszyscy dumni z siebie tak strasznie
jakby bylo samym Mojżeszem
a i tak na dnie spoczną na zawsze

Maja